W drodze powrotnej z Singapuru jedną z przesiadek był krótki pobyt w Szanghaju. Chiny oferują ruch bezwizowy w kilku wybranych miastach na czas transferu (do 144h w zależności od regionu). Pozwala to zaoszczędzić kilka groszy, gdyż wiza chińska nie należy do tanich. Zatem Chiny (Pekin, Szanghaj) warto zwiedzać podczas podróży do innych krajów.
Transport
Ze stolicy Korei Południowej — Seulu miałem zarezerwowany przelot (OZ361) liniami Asiana (pierwszy raz) na pokładzie samolotu Airbus A350. Lot trwał około 1.5h i mimo krótkiej podróży — zostałem uraczony smaczną przekąską 🙂 Deser najlepszy ze wszystkich poprzednich lotów!
Podczas lądowania nie można było nie zauważyć osadzającego się pyłu na szybach samolotu — pewnie to te czyste powietrze w Chinach…

W trakcie lotu wypełniłem kartę imigracyjną, aby otrzymać wstęp na teren Szanghaju na 24h. Nie było długiej kolejki do kontroli, jednakże bardzo szczegółowo był sprawdzany zarówno mój paszport, jak i karta pokładowa na następny lot (14h później) do Tokio. Należy pamiętać, aby mieć przy sobie wydrukowaną rezerwację/bilet lotniczy, ewentualnie potwierdzenie rezerwacji noclegu (dla pobytu dłuższego niż 24h).
Z lotniska do centrum można dojechać Maglev-em (taki chiński superpociąg magnetyczny, czyli bez kółek 😉 do stacji Longyang Road i dalej metrem lub tylko metrem. Najkrótsza opcja to Maglev + metro, ale nie najtańsza. Jednakże fajnie jest przejechać się pociągiem przynajmniej 300 km/h. Można kupić specjalny bilet – 2 przejazdy w Maglev + 24h nie limitowane metro.


Atrakcje
Nie planowałem za dużo w Szanghaju – chciałem wjechać na 118 piętrowy wieżowiec Szanghaj Tower, wyższy niż Tajpej 101. Pogoda była średnia do oglądania okolicy ze szczytu, ale bilet miałem kupiony wcześniej przez internet bez możliwości zwrotu.
Wysokość całkowita obiektu to 632m. Został oddany do użytku w 2017 roku. Na chwilę obecną, drugi co do wysokości na świecie (po Burdż Chalifa w Dubaju).


W okolicy takie budynki jak Shanghai World Financial Center.


Następnie metrem do Starego Miasta, gdzie podobno można kupić wszystko… Byłem chyba ze 100x zaczepiany i oferowano mi przede wszystkim zegarki marki „Rolex”. Trzeba również uważać na innych naciągaczy — widziałem też słynnych „studentów” chińskich, którzy chętnie zapraszają na wspólne uczestnictwo w tradycyjnym parzeniu herbaty kosztującej na koniec „majątek”.
Po powrocie na lotnisko — tłumy, wszędzie kolejki. Dobrze, że miałem sporo czasu do wylotu (powrót w nocy po godzinie 1, ale jak się potem okazało opóźniony o godzinę przez pogodę). Musiała naprawde być nie ciekawa bo praktycznie cała drogę powrotną do Tokio trzęsło Dreamliner-em ANA…
Podsumowanie
Na pewno kilkugodzinny pobyt w Szanghaju to za mało, aby ocenić to miasto. Zapewne oferuje dużo więcej, ale nie ujęło mnie w zupełności. Być może to przez pogodę i tamtejszy „klimat” – Japończycy a Chińczycy to naprawdę inne narody a tym samym kultura 😉 Czy mam zamiar zawitać tam ponownie na dłużej? Raczej nie choć Pekin tak jak wspominałem jest na liście miast do dłuższej (72h) “przesiadki”.
Leave a Reply