facebook rss

Podróże poza dojo

Home  >  Azja • Singapur  >  Singapur zwiedzanie w 2 dni
AzjaSingapur

Singapur zwiedzanie w 2 dni

Dojoman Posted on2019-07-21 2 komentarze 982 Views

Po krótkich pobytach w Hongkongu i Tajpej przyszedł czas na główny cel wyprawy – Singapur. Jest to miasto-państwo położone w pobliżu południowego krańca Półwyspu Malajskiego (słynna Cieśnina Malakka) w południowo-wschodniej Azji. Został założony przez Brytyjczyków w 1819 i uzyskał niepodległość 9 sierpnia 1965 roku.

Singapur słynie z wielokulturowości, więc jeżeli za jednym zamachem chcesz zobaczyć chińską czy indyjską kulturę – znajdziesz tutaj coś dla siebie. Zaplanowałem 2 dni na zwiedzanie najważniejszych dla mnie miejsc, ale już wiem, że Singapur zasługuje na więcej.

Transport

Z hotelu w Tajpej raniutko autobusem przybyłem na lotnisko aby posiedzieć chwilę w saloniku EVA Air oraz zdążyłem zahaczyć o salonik linii Thai Airways (zdecydowanie ten pierwszy jest rekomendowany…)

Salonik EVA Air w Tajpej
Poranna pasza na ciepło

Do Singapuru podstawiony został Boeing 777-300ER. W klasie biznes rozkład foteli 1-2-1, więc miejscówki przy oknach dawały trochę prywatności. Szkoda, że LOT w swoich 787 ma układ 2-2-2, przy czym w EVA Air i ich Royal Laurel Class fotele są ustawione pod kątem (co mi mniej odpowiada).

Boeing 777-300ER linii EVA Air

Lot trwał około 4 godzin i minął bardzo przyjemnie. Był to lot dzienny tzn. wylot 7:40 z Tajpej, przylot około godziny 12 do Singapuru (ta sama strefa czasowa względem stolicy Tajwanu).

Początek podróży z Tajpej do Singapuru

EVA Air ma u mnie dużego plusa – wymiata pod względem muzyki, które oferuje w systemie rozrywki, mogłem posłuchać wielu swoich ulubionych wykonawców 🙂 lub utwory filmowe np. Hans’a Zimmera.

Hanz Zimmer – wersja koncertowa

Na początek szampan z odpowiednią muzyką w tle. Nie ukrywam, że ta podróż miała na celu porównanie serwisu/obsługi i komfortu w klasie biznes pomiędzy EVA Air a słynnym Singapore Airlines (lot powrotny z Singapuru do Seulu). Bliższe info w podsumowaniu tego wyjazdu w części lotniczej 😉

Szampańska muzyka

Po przylocie szybka kontrola i stempel w paszporcie (obywatele polscy do 90 dni bez wizy). Lotnisko robi wrażenie i wygląda na dobrze przygotowane zarówno na krótkie, ale i dłuższe przesiadki. Tym razem nie spędzałem na nim zbyt dużo czasu.

Uwaga: Paszport nie jest stemplowany przy wyjeździe z Singapuru.

Karta turysty Singapur

Na lotnisku zaopatrzyłem się w kartę 2 dniową pozwalająca na nielimitowane przejazdy transportem publicznym w Singapurze. Koszt 26 SGD (jest jeden automat na stacji metra w którym można zapłacić za nią kartą kredytową) z czego 10 SGD to kaucja, która jest zwracana po oddaniu plastiku (w ciągu 5 dni od wygaśnięcia ważności). Z lotniska wygodny dojazd metrem do centrum – Clarke Quay w okolicach którego znajdował się hotel w którym się zatrzymałem. Clarke Quay słynnie z nocnego życia, owoców morza (nie skusiłem się na kraba czy homara…)

Dostępne są 1,2 i 3 dniowe. Czy opłacalne? Trzeba sobie przekalkulować liczbę przejazdów itp. ale na pewno jest to wygodne rozwiązanie. Metro w Singapurze jest bardzo dobrze zorganizowane i jest fajnym miejscem aby się uchronić przed upałami. Z ciekawostek – w Singapurze np. nie wolno żuć gumy. W metrze (podobnie jak w Dubaju) informacje o wysokości kar za poszczególne przewinienia 😉

Nie miałem żądnej gotówki w postaci dolarów singapurskich. Większość biletów wstępu kupiłem wcześniej przez internet lub na miejscu gdzie płatność kartą jest szeroko dostępna. Na sam koniec wyjazdu – po oddaniu powyższej karty turysty otrzymałem zwrot kaucji – w gotówce 10 SGD, które spożytkowałem na przewód USB do telefonu (nagła potrzeba, zniszczyłem jedyną możliwość ładowania niezbędnej elektroniki w podróży!) 😀

Nocleg

Nie zatrzymałem się w hotelu 5 gwiazdkowym 😉 Pokój bez okna to jest wyzwanie 😉 Lokalizacja hotelu Champion City znakomita – Marina Bay, Chinatown itp. spacerem w kilka lub kilkanaście minut. Koszt około 250zł za noc.

  • 2 in 1 vo test często spotykane w Azji
  • Całkiem wygodne 😉

Atrakcje

Trzeba przyznać, że Singapur ma wiele do zaoferowania. Chciałem zobaczyć to miasto z dwóch przyczyn:

  • widok na Cieśninę Singapurską/Malakka (najlepiej z Marina Bay!)
  • Oceanarium na wyspie Sentosa – jedno z największych na świecie (do 2014 największe kiedy to Chińczycy wybudowali swoje…)

Rozpocząłem od rejsu statkiem po rzece Singapur, które kiedyś była bardzo ważnym medium i z tego przede wszystkim powodu powstały wieżowce wielu banków i zagranicznych firm. Rejs trwa około 40 min. i pozwala zobaczyć centrum tego państwa.

Skupisko zagranicznych firm w Singapurze

Oczywiście widoczny był słynny hotel – Marina Bay Sands na dachu którego jest punkt obserwacyjny (Sands SkyPark) i można oglądać Singapur z wysokości 56 piętra. Udałem się tam drugiego dnia wieczorem, kilka godzin przed wylotem (odlot miałem o 2 w nocy).

Marina Bay Sands – widok z łódki
Merlion – 8,5-metrowy posąg z ciałem ryby, głową lwa

Singapur – wyspa Sentosa

Tego dnia zaplanowałem oceanarium i po rejsie udałem się na wyspę Sentosa gdzie ono się znajduje. Wyspa połączona jest z lądem stałym przy pomocy mostu z którego ja skorzystałem. Możliwa jest również kolejka linowa.

Dla zmęczonych – pomoc w “wędrówce” na wyspę Sentosa

Sentosa ma wiele do zaoferowania i zapewne można tam spędzić cały dzień. Obok oceanarium jest studio filmowe, kasyno itp. Zdecydowanie następnym razem pójdę zobaczyć Transformersów 😉

Bilet do oceanarium miałem kupiony przez internet, więc bezpośrednio udałem się do wejścia – nie było kolejki pomimo chińskiego tłumu w okolicach…

W oceanarium znajduje się ogromny zbiornik z szybą czołową – 36m szerokości i 8.3m wysokości. Fajne akwarium, takiego w domu raczej mieć nie będę. Chyba taniej wyjdzie kawałek pola i oczko wodne lub ewentualnie jezioro 😉

Panoramiczne zdjęcie ogromnego zbiornika z bogatą fauną!

Na Sentosa znajduje się wiele restauracji, barów czy po prostu kawiarni jak Starbucks. Skusiłem się na jakąś chińską wołowinkę – niezłe, chociaż wolę kuchnie japońską 😉

Chińska wołowina z czymś…

Chinatown oraz Little India

Następnego dnia odwiedziłem Chinatown oraz Little India – miejsca, które po nazwie wskazują co można tam zastać.

Chinatown
Świątynia w Little India

Po chińsko-indyjskich odwiedzinach (poruszałem się metrem dla oszczędności czasu i ochłody), udałem się do ogrodów botanicznych (Botanical Garden). Jest tam pomnik naszego rodaka – Szopena oraz trochę kwiatów – orchidee. Wstęp do samych ogrodów bezpłatny, 5 SGD już do samego “kącika” z orchideami.

Singapur – Marina Bay

Przyszedł czas na bezpośrednie okolice Marina Bay Sands. Zacząłem od ogrodów. Zakupiłem przez przypadek bilety Gardens by the Bay – Cloud Forest (duży las i wodospad schowany w szklarni 😉 oraz Flower Dome (drzewa i kaktusy ze świata 😉 więc nie pozostało mi nic innego jak wykorzystać wstęp. Jak się okazało, całe wnętrze klimatyzowane więc przynajmniej komfortowe warunki względem ogród botanicznych w których pewnie utraciłem ze 2 litry wody 😉

Cloud Forest – widok z dołu
Jedno z ciekawszych – “dzbanecznik” z klocków Lego 😉

Czemu bilety przez przypadek? bo myślałem, że w całości ogrody Marina Bay są płatne. Jednakże, okazało się, że nie. Chciałem zobaczyć między innymi Supertree Grove.

Widok z “drzewka” 🙂
W “konarze” ukryte są windy dla turystów 😉 wjazd kilka SGD

Z ogrodów rzut kamieniem do hotelu i wjazd na dach w celu obserwacji okolic. Na pierwszy ogień – zatłoczona woda…i to co chciałem zobaczyć zanim Amerykanie zablokują wodny szlak Chińczykom 😉

Zatłoczona Cieśnina Singapurska
Widok na ogrody ale już z góry 🙂
Widok na Singapur
Marina Bay w nocy – ale z dołu

Marina Bay SkyPark była ostatnim punktem programu. Powrót do hotelu po bagaż, a następnie metrem na lotnisko na którym stawiłem się po godzinie 21. Wylot do Seulu zaplanowany był na godzinę 2:25 więc miałem trochę czasu na relaks w saloniku Singapore Airlines – kolacja oraz szybki prysznic przed kolejnym 6 godzinnym nocnym lotem i jak się potem okazało, przespanym prawie 5 godzin w komfortowych warunkach 🙂

Podsumowanie

Singapur ma coś takiego, że przyciąga ponownie. Słynie nie tylko z centrów finansowych, ale również z wielu atrakcji, które następnym razem odwiedzę (Singapore Universal Studio, ZOO czy Night Safari). Ponadto oferuje dobrze zaplanowane lotnisko Changi, które jest bramą m.in. na Australię i Nową Zelandię, więc jeżeli ktoś planuje tamte rejony to zapewne będzie się przesiadać w tym uroczym państwie. Dodatkowo taka przesiadka może być rozbudowana o bezpłatne zwiedzanie miasta (wymagana przerwa pomiędzy lotami to minimum około 6h). Bliższe informacje dostępne bezpośrednio na stronie lotniska tutaj. Ja z nich tym razem nie korzystałem gdyż mój pobyt trwał dłużej niż 24 godziny jednakże w przyszłości skorzystam aby rozprostować kości i jeszcze raz zobaczyć to urocze miasto-państwo podczas podróży np. do Australii 😉

Previous Article Zwiedzanie Hakodate w 2 dni
Next Article Hongkong w 24h

Podobne posty

  • Tydzień w ZEA – Dubaj oraz Abu Zabi

    2019-11-02
  • Zwiedzanie Nagasaki – Kiusiu

    2019-08-07
  • Wyspy Goto – Fukue

    2019-08-03
  • Wizyta w Seulu

    2019-08-02
  • Przesiadka w Szanghaju

    2019-07-29
  • Ponowne krótkie odwiedziny Tajpej

    2019-07-28

2 komentarze

  1. Dominika Reply
    2019-07-21 at 17:35

    Super, chyba w takim razie będę się tam przesiadać! Dobrze rozumiem, że mogę skorzystać z bezpłatnej wycieczki podczas transferu – dwukrotnie (w obie strony)?

    • Mariusz Reply
      2019-07-21 at 17:52

      Dokładnie – można skorzystać tylko raz podczas jednego tranzytu. Jak sprawdzisz link w moim poście – generalnie są dwie różne wycieczki- City Sights Tour lub Heritage Tour. Idealne na dwie przesiadki!

Leave a Reply

Anuluj pisanie odpowiedzi

Ostatnie wpisy

  • Podróżnicze podsumowanie 2019
  • Statusowy podróżnik – zmiany w Miles and More od 2021
  • Statusowy podróżnik – pierwsza klasa za mile Miles&More?
  • Milford Sound – malownicza zatoka w Nowej Zelandii
  • Pobyt na Mykonos w październiku

Najnowsze komentarze

  1. Mariusz - Nowa Zelandia 2017 – Plan Wyjazdu
  2. janusz - Nowa Zelandia 2017 – Plan Wyjazdu
  3. Aga - Podróżnicze podsumowanie 2019
  4. Mariusz - Statusowy podróżnik – zmiany w Miles and More od 2021
  5. Kwiek - Statusowy podróżnik – zmiany w Miles and More od 2021
© Copyright 2018-2019 - No Matter The Distance