Hokkaido to obok Okinawy wyspa, na której nie miałem wcześniej okazji zawitać. W związku z kolejną wizytą w Japonii padło, aby na początek udać się na północ i objechać trochę ten kawałek lądu. Podróż rozpoczęła się od Sapporo.
Transport
Oczywiście samolotem — z lotniska Tokio-Haneda. Lotów bezpośrednich jest wiele — zwłaszcza japońskimi liniami JAL oraz ANA. Ja skorzystałem z tej drugiej ze względu, iż są członkiem tego samego sojuszu co LOT i Lufthansa — Star Alliance. Lot nie trwa długo — około 1.5 godziny i jest to najszybszy sposób na dotarcie do stolicy sportów zimowych — Sapporo. W przyszłości zostanie wybudowane połączeniem kolejowe – shinkansenem (na tę chwilę najdalej można dojechać do Hakodate). Mało tego, na lotach krajowych wykorzystywane są samoloty szerokokadłubowe takie jak Boeing 777.

Nocleg
Pierwsza noc w Queen’s Hotel Chitose nie daleko lotniska w celu rozprostowania kości po długim locie. Hotel oferuje bezpłatny transport z/do lotniska (nie korzystaliśmy, bo mieliśmy “podwózkę”, ale autobus trzeba zarezerwować wcześniej). Pokoje standardowe japońskie — kompaktowe gdzie jest możliwość otworzenia jednej dużej walizki, na drugą już trzeba się gimnastykować, aby znaleźć miejsce i móc potem poruszać się po pokoju 🙂 Następne trzy noce w centrum Sapporo — w hotelu JR Inn Sapporo-eki Minami-guchi. W każdym z hotelów — szybki i bezpłatny dostęp do internetu. Zdjęć nie robiłem, bo trzeba by, mieć specjalny powiększający obiektyw 😀
Atrakcje i kuchnia
Dzień 1
Po przylocie do Chitose z lekkim opóźnieniem udaliśmy się od razu do Akwarium Łososi przy rzece o tej samej nazwie co miasto. W tym roku mam zaplanowany wyjazd na Alaskę i wykorzystuję każdą możliwość przyjrzenia się rybom, na które będę polować 😉

Można zejść do poziomu rzeki i podglądać tamtejszą faunę — jednakże był deszczowy dzień i woda zburzona i lekko mętna…

Przed leżakowaniem trzeba była zasmakować lokalnej kuchni — wybór padł na curry w stylu Hokkaido. Przypomina ono bardziej zupę z np. mięsem (wybrałem wersję z kurczakiem) i warzywami. Do tego można dobrać ryż (w różnej ilości — rozmiary S L M) oraz stopień pikantności. Mimo iż wybrałem poziom 3 z 10 to było dla mnie pikantne. Potrawa niezła, lecz bardziej odpowiada mi standardowe japońskie curry 🙂

Dzień 2
Następnego dnia przejazd z Chitose do Sapporo – Rapid Express JR. Szybkie śniadanie na stacji JR Sapporo — dwa duże, świeżo zrobione na miejscu onigiri — jedno z tuńczykiem i serem, drugie z gyudon. Bardzo smaczne i uczucie sytości odczuwałem przez kilka ładnych godzin.
Zwiedzanie rozpoczęte od wizyty w świątyni Hokkaido-jingu Shrine wybudowanej w roku 1869.

Następnie wycieczka na skocznię narciarską gdzie np. Wojciech Fortuna zdobył złoto olimpijskie oraz Adam Małysz swoje również zdziałał 🙂

Można wjechać wyciągiem krzesełkowym na szczyt, aby rzucić okiem na panoramę miasta. Wjazd wraz z biletem wstępu do muzeum olimpijskiego – 1000 yen.

W celu wykonania kolejnych zdjęć okolic jeszcze z wyższej perspektywy warto pojechać i wjechać lub wejść na Górę Moiwa. Wybrałem opcję numer dwa 😉 – która składa się z dwóch etapów wjazdu.

Na szczycie jeszcze większa panorama miasta wraz z lepszym widokiem na zatokę. Jak się okazało — w okolicy wykryto świeże ślady niedźwiedzia zatem skoro łososie przypływają z Alaski i również występują miśki — to po co tam jechać w sierpniu? 🙂 Skoro mowa o rybach — udałem się do dużego sklepu wędkarskiego i zapatrzyłem się w bardzo lekkie wędzisko.
W celu wykonania kolejnych zdjęć okolic jeszcze z wyższej perspektywy warto pojechać i wjechać lub wejść na Górę Moiwa. Wybrałem opcję numer dwa 😉 – która składa się z dwóch etapów wjazdu. Na szczycie jeszcze większa panorama miasta wraz z lepszym widokiem na zatokę. Jak się okazało — w okolicy wykryto świeże ślady niedźwiedzia zatem skoro łososie przypływają z Alaski i również występują miśki — to po co tam jechać w sierpniu? 🙂 Skoro mowa o rybach — udałem się do dużego sklepu wędkarskiego i zapatrzyłem się w bardzo lekkie wędzisko.

Na przekąskę udaliśmy się do restauracji sushi.


Na kolację i delektowanie się lokalnymi wersjami Sapporo odwiedziliśmy Sapporo Factory — taka lokalna manufaktura…

Dzień 3
Tego dnia zaplanowana była wycieczka poza Sapporo — do Otaru. Bezpośredni pociąg dojeżdża w 40 minut. Mieścina słynie z uroczego (tak twierdzi internet) kanału. Być może w zimę lub w nocy wygląda bardziej zjawiskowo, kiedy służy również jako główny ciąg miasta w czasie „Festiwalu Drogi Śnieżnego Światła” (jap. Otaru Yuki Akari no Michi; ang. Snow Light Path Festival), który odbywa się co roku w lutym.

Kiedyś te okolice były zamieszkiwane przez Ajnów — takich japońskich Indian, których za dużo już nie ma. W Wikipedii można wyczytać, iż badania archeologiczne wskazują, że Ajnowie zamieszkują Hokkaido od 7 000 lat.



Dzień 4
Szybkie zakupy w japońskim antykwariacie (BOOK OFF) – upolowałem całą serię mangi Kapitan Tsubasa 😉 Pakowanie i wyjazd do Toya o czym następny post.
Podsumowanie
Reasumując, warto odwiedzić Sapporo podczas pobytu w Hokkaido. Być może unikalny klimat jest porą zimową, ale w sezonie letnim zdecydowanie temperatury są przyjemniejsze niż w Tokio.
Leave a Reply